„Mieszkaniec piekła” przeprowadził się do domu spokojnej starości – oto, jak się go pozbyli

Na wzgórzach obok North Yorks Moors znajduje się zwarta społeczność Church Beck Cottages – kompleksu domów spokojnej starości wybudowanego w 1969 r. i zarządzanego przez Beyond Housing.
Przystosowane i dostępne mieszkania na parterze w Cloughton, Scarborough, są otoczone gęstym lasem, a po drugiej stronie ulicy znajduje się przytulny pub. Wydawałoby się, że to idealne miejsce do życia, jednak jeden z mieszkańców udowodnił, że to nieprawda.
Kiedyś spokojne osiedle było pełne hałasu i zachowań aspołecznych, które przysparzały wielu zmartwień sąsiadom mieszkającym w domu numer 15.
Tego typu zachowania trwały od dłuższego czasu i były denerwujące dla sąsiadów, których budził metaliczny dźwięk o każdej porze dnia i nocy. Na szczęście po otrzymaniu wystarczającej liczby skarg na policję w końcu podjęto działania i w maju dom został „zamknięty” z powodu zachowań antyspołecznych i przestępstw związanych z adresem.
Nieruchomość jest teraz niepokojąco pusta, zasłony są zamknięte, ale na drzwiach wisi przypomnienie o nakazie - przyklejone taśmą policyjną. W ogłoszeniu policja North Yorkshire stwierdza, że nikt nie może wejść do budynku do sierpnia.
Każdy, kto łamie rozkaz, popełnia przestępstwo i może zostać skazany na karę do roku więzienia. Jednak skutki antyspołecznego zachowania pozostają, ponieważ wielu sąsiadów odmawia rozmowy o tym, co się wydarzyło, obawiając się, że zostaną przyłapani na rozmowie z prasą.
Podczas wizyty na ulicy sąsiedzi poinformowali Yorkshire Live o częstych zakłóceniach porządku na terenie posesji, w tym o grupach powodujących hałas w nocy, przeskakując przez rampę. To zakłócające porządek zachowanie trwało przez dłuższy czas, ku irytacji mieszkańców, których niepokoił brzęk metalu o każdej porze dnia i nocy, donosi Yorkshire Live.
Na szczęście, po licznych skargach na policję, w końcu podjęto działania. Nieruchomość została „zamknięta” w maju z powodu antyspołecznego zachowania i przestępczej działalności związanej z adresem.
Nieruchomość stoi teraz niepokojąco pusta, zasłony są zasłonięte, a na drzwiach znajduje się policyjny komunikat przyklejony taśmą jako surowe przypomnienie o nakazie. Komunikat policji North Yorkshire stanowi, że nikt nie ma prawa wstępu do budynku do sierpnia.
Naruszenie tego zarządzenia stanowi przestępstwo zagrożone karą do roku pozbawienia wolności.
Pewna odważna sąsiadka opowiedziała nam o dziwnym spotkaniu, jakie miała z byłym właścicielem domu.
Opowiadała: „Pewnego dnia przyszedł do domu około godziny 21, aby poprosić o możliwość skorzystania z telefonu. Wydawał się być miłą osobą, a jego prośba wydawała się uzasadniona, ponieważ twierdził, że zgubił swój.
„Wyjaśnił, że musi skontaktować się ze znajomymi, którzy mieli dostarczyć mu leki, ale się spóźnili. Miał je przyjąć o 17:00, ale była już 9:00.
„Mężczyzna zadzwonił w mojej obecności - wszystko wydawało się niewinne i nie miało nic do ukrycia.
„Kilka dni później wyraził wdzięczność za pozwolenie mu na korzystanie z telefonu, wrzucając list przez drzwi. Następnie policja i pracownik socjalny doradzili nam, aby nie pozwalać mu już korzystać z telefonu”.
'Mam nadzieję, że otrzyma potrzebne mu wsparcie.'
Sąsiad opowiedział niesamowitą historię o mężczyźnie szukającym towarzystwa, mówiąc: „Wkrótce potem wysłał kolejny list z prośbą o możliwość ponownego skorzystania z telefonu, gdy oboje będziemy w nocy – ponieważ nasi sąsiedzi widzieli go spacerującego około 5 rano, czyli o tej porze, gdy wysłał list. Wydawał się miły, ale samotny. Mam nadzieję, że teraz otrzyma pomoc i wsparcie, których potrzebuje”.
Tymczasem niektórzy mieszkańcy mieszkający dalej od zamkniętego terenu nie byli świadomi ostatnich wydarzeń.
Pewna para wyraziła swoje zdziwienie: „Jestem w szoku i nie mogę uwierzyć, że takie zachowanie miało miejsce na tej ulicy. Zazwyczaj jest tu bardzo cicho i spokojnie. Nie słyszeliśmy nic. Wstajemy wcześnie i kładziemy się spać około północy – i nie jesteśmy głusi, więc jestem zaskoczona, że nic nie słyszeliśmy. „Całkiem dziwne” „Mój partner i ja mieszkamy tu od 11 lub 12 lat, więc jesteśmy jedną z najstarszych osób, które tu mieszkają, i przez cały ten czas, nawet teraz, nigdy nie mieliśmy problemu z przestępczością. To dość dziwne, że ktoś tak młody może tu mieszkać, ponieważ jest to miejsce przeznaczone dla osób starszych.
„W świetle zamknięcia domu, inspektor policji sąsiedzkiej Emma Collins wyjaśniła: „Niektórzy ludzie mogli nie słyszeć o nakazach zamknięcia. Możemy ich używać tylko wtedy, gdy istnieją poważne, trwające problemy wpływające na społeczność.
„Musimy pokazać sądowi, że sprawa spełnia surowe kryteria, i stosujemy je również obok innych podejść policyjnych. Ale są doskonałym sposobem na zakłócanie zachowań przestępczych i antyspołecznych.
A co najważniejsze, mieszkańcy szerszej społeczności mówią nam, że mają ogromny wpływ na jakość ich życia”.
express.co.uk